Niedziela dla włosów z nowościami

 Wpadłam na pomysł, że warto dać nową serię na bloga. Żeby nie było nudno. Więc od dzisiaj w każdą niedzielę będzie bardziej zlożona pielęgnacja. Mam wtedy więcej czasu na zadbanie o wlosy. Bardzo chętnie będę się tym z Wami dzielić.
Dzisiaj testowałam dwie nowości zakupione w Rossmann. Szampon ISANA MED z mocznikiem i olejek Garnier z olejkiem arganowym i z nasion kamelii. 
Dawno nie robiłam też peelingu skóry głowy, a dzisiaj była ku temu okazja. Brązowy cukier zmieszalam z szamponem w stosunku 2:2 (2 łyżki cukru i 2 łyżki szamponu). I umyłam włosy wykonując masaż skalpu przez 2-3 minuty. Spłukalam letnią wodą, nie nakładalam żadnej odżywki, ponieważ ostatnio były obciążone. Wytarłam włosy w bawełnianą koszulkę i nałożyłam na końce serum Garnier. Bardzo podoba mi się jego zapach i to, że nie obciąża końcówek. 

Jestem zadowolona z dzisiejszej pielęgnacji. Włosy są miękkie, błyszczące, dobrze się układają. Dla mnie duży plus. :)

Buziaki ;*






                                                            
   
                
Czytaj dalej

Jak zapuścić włosy? | Sposoby naturalne.

Dzisiaj chciałabym poruszyć temat zapuszczania włosów a konkretnie skupić się na tym jak możemy przyspieszyć ich porost. Rok temu, gdy zaczęłam interesować się włosami i chciałam je zapuścić (dokładniej pisałam o tym TU) szukałam różnych sposobów na szybszy porost i tak naprawdę poszukiwanie "złotego środka" trwa cały czas, wiadomo, są lepsze sposoby, lub gorsze. Ale warto próbować bo nie każdemu może odpowiadać to co pasuje innym i na odwrót.
Włosy można zapuścić stosując coś 'od wewnątrz' , 'od zewnątrz' lub łącząc obie metody. Powiem Wam, że na początku walki o długie włosy stosowałam obie metody, ale teraz doszłam do wniosku, że 'wspomaganie' 'od wewnątrz' w zupelności mi wystraczy, nie mniej jednak niedługo wrócę do wcierek.                   
                                OD WEWNĄTRZ 

1). Herbata z pokrzywy: Najlepiej jeżeli będą to zioła sypane a nie takie w torebkach. Można ją pić lub robić płukankę. Jak działa? Po pierwsze przyspiesza porost włosów, trzeba pić regularnie aby zauważyć efekty. Najlepiej dwa kubki naparu dziennie. Mój przyrost przy pokrzywie wynosił około 2cm/msc. Nie jest to jakiś spektakularny efekt, ale to były początki mojego zapuszczania, więc byłam zadowolona, szczególnie, że moje włosy bez 'wspomagania' rosną ledwie 1cm. Po drugie zmniejsza wypadanie włosów , takiego działania raczej nie zauważyłam, ale być może u innych na ten problem pokrzywa pomaga. Po trzecie rosną 'baby hair', co jest dla mnie dużym plusem, można łatwo zagęścić czuprynę. 
Przy piciu pokrzywy należy pamiętać, aby robić przerwy (np.trzy tygodnie kuracji i tydzień przerwy lub  trzy miesiące kuracji i miesiąc przerwy), ponieważ pokrzywa działa moczopędnie i wypłukuje z organizmu witaminy z grupy B. 
2). Herbata ze skrzypu: Działanie bardzo podobne do pokrzywy. Można łączyć oba zioła i pić w formie jednego naparu zwanego skrzypokrzywą. Skrzyp zawiera dużą ilość krzemu co ma istotny wpływ na nasze włosy. Pijąc skrzyp z pokrzywą mój przyrost wynosił około 2cm/msc. 
3). Drożdże: Są bogatym źródłem witamin z grupy B. Drożdże przygotowujemy w formie napoju. 1/3 lub 1/4 kostki zalewamy WRZĄTKIEM! (aby te grzyby 'zabić') i pijemy po ostygnięciu. Smak drożdży niestety nie należy do najprzyjemniejszych. Można dodać do nich np. cynamon ale nigdy nie należy dodawać cukru, ponieważ spowoduje on fermentację drożdży i dolegliwości pokarmowe. Kurację drożdżową stosowałam przez niecały miesiąc, ponieważ więcej nie dałam rady ze względu na smak.
4). Siemię lniane: To jeden z moich ulubionych, naturalnych 'wspomagaczy'. Siemię lniane przygotowujemy następująco: dwie łyżki nasionek wsypujemy do szklanki i zalewamy gorącą wodą. Gdy ostygnie, mieszamy i pijemy. Siemię nie ma smaku, ma konsystencję jak kisiel. Można dodać do niego sok malinowy, wtedy napój jest smaczniejszy. Mój przyrost po piciu siemienia wynosił 2,5cm/msc.
5). Yerba Mate: O tym 'wspomagaczu'  zapewne nie wiele z Was czytało. Yerba Mate to napar z ostrokrzewu paragwajskiego. Zawiera bogactwo witamin (m.in. tych z grupy B) a także dużo makro- i mikroelementów. Zaczynając przygodę z piciem Yerby nie wiedziałam, że ma jakiś wpływ na włosy. Na początku marca po podcięciu końcówek moje włosy miały 55cm, a dwa tygodnie później już 57cm. W tym czasie piłam tylko Yerba Mate, więc to pewnie jej zasługa. Jeśli jesteście ciekawi to spróbujcie. Naprawdę polecam :)

                                 OD ZEWNĄTRZ 

1). Wcierka z czarnej rzepy: Zawiera dużą ilość siarki, dzięki czemu przyspiesza wzrost włosów i zmniejsza ich wypadanie. Przygotowanie takiej wcierki jest jednak nieco pracochłonne. Obraną rzepę należy zetrzeć na tarce lub wrzucić do sokowirówki. Powstały sok przelać do buteleczki i wcierać przed myciem głowy. Jednakże gotowy sok można trzymać w lodówce 3 dni, następnie zrobić nowy. Dlatego też stosowanie tej wcierki jest nieco uciążliwe.  
2). Wcierka z kozieradki: Jedna z najpopularniejszych wcierek na porost. Stosowałam ją przez dwa miesiące, ale zrezygnowałam ze względu na intensywny zapach 'rosołu'. Jak przygotować wcierkę? Łyżeczkę mielonych nasion kozieradki wsypać do szklanki i zalać gorącą wodą, przykryć talerzykiem na 15min. Po ostygnięciu napar przelać do buteleczki (bez odcedzania, ponieważ nasionka opadają na dno), dla zniwelowania zapachu można dodać kilka kropli olejku eterycznego (ja dawałam rozmarynowy). Taki napar wcierać w skórę głowy na minimum 1h przed myciem. Po myciu zapach nie utrzymuje się na włosach.
3). Macerat olejowy: Taką wcierkę można przygotować z dwóch głównych składników: oleju (oliwy z oliwek, rzepakowego lub lnianego) i jakiegoś zioła (pokrzywy, skrzypu) lub czosnku, cebuli, a także papryczki chilli. Do słoika wkładamy nasz składnik i wlewamy około 100ml oleju. Zamknięty słoik odstawiamy w ciemne miejsce na dwa tygodnie. Po upływie czasu przecedzamy i wcieramy przed myciem. 

A jakie są Wasze sposoby na długie włosy? 
Buziaki :*

 
Czytaj dalej

Proteiny-Emolinety-Humektanty

Zapewne wiele razy natknęliście się w blogosferze na pojęcia takie jak Proteiny, Emolienty i Humektanty. Są to składniki pielęgnacyjne, występują w odżywkach i maskach a także jako półprodukty do komponowania własnych mieszanek. Znajomość tych podstawowych składników ułatwi nam wybór odpowiedniego produktu do włosów. 
A teraz pytanie.

Co lubią nasze włosy?

Moje włosy z tego co zauważyłam są dosyć "tolerancyjne" jeżeli chodzi o te składniki, ale mam wrażenie że humektanty są dla moich włosów "za lekkie", nie dociążają ich tak jak powinny. Z kolei proteiny i emolienty bardzo dobrze się u mnie sprawdzają, zarówno solo jak i w maskach/odżywkach.

Każda z tych grup inaczej działa na nasze włosy:

Emolienty- chronią przed utratą nawilżenia, ujarzmiają puch i elektryzowanie.
Humektanty- wygładzają, nawilżają.
Proteiny- odbudowują strukturę włosa i wypełniają jego ubytki.
Co zaliczamy do poszczególnych grup? Np.
1). oleje, nafta kosmetyczna, parafina, masło shea,
2). miód, aloes, kwas hialuronowy, pantenol, żel lniany, gliceryna,
3). żółtko jaja, mleko, żelatyna, keratyna hydrolizowana, jedwab hydrolizowany, banany, pszenica, owies.


Poniżej zbiór najpopularniejszych masek/odżywek

Emolientowe maski/odżywki 


1). Odżywka Garnier Ultra Doux avocado&karite: cetearyl alcohol, olej avokado, karite. Moja ocena 5/10.
2). Maska Biovax Naturalne Oleje: olej kokosowy, olej makadamia, olej arganowy, gliceryna, henna. Moja ocena 6/10.
3). Maska Kallos Blueberry: cetearyl acohol, olej avocado. Moja ocena 8/10.
4). Maska Kallos Banana: cetearyl alcohol, oliwa z oliwek. Moja ocena 7/10.
5). Odżywka Garnier Fructis Oil Repair 3: cetearyl alcohol, oliwa z oliwek, olej z avocado. Moja ocena 5/10.
6). Odżywka Timotei Drogocenne olejki: obecnie jej używam i polubiłam ją bardzo, w składzie mamy: kilka silikonów, olej kokosowy, arganowy i migdałowy, oraz cetearyl alcohol, parafinę i ekstrakt z jaśminu. Moja ocena 10/10. <3

Humektantowe maski/odżywki 

1). Maska Aloesowa Equilibra: aloes i ekstrakt z bambusa, keratyna, olejek arganowy, guma guar, celuloza. Moja ocena 6/10
2). Odżywka Joanna Naturia Miód&Cytryna: ekstrakt z miodu, ekstrakt z cytryny, cetearyl acohol, gliceryna. Moja ocena 5/10.
3). Maska Alterra Aloes&Granat: gliceryna, ekstrakty z aloesu, granatu i akacji. Moja ocena 6/10.
4). Maska Mr's Potter's Aloes: gliceryna, aloes, pantenol. Moja ocena 4/10.
5). Maska Kallos Honey: ekstrakt z miodu, pantenol. Moja ocena 5/10.
6). Maska aloesowa Natur Vital: duże stężenie aloesu, bez silikonów, parabenów i barwników. Moja ocena 8/10.

Proteinowe maski/odżywki 

1). Maska Kallos Milk: cetearyl alcohol, proteiny mleczne, glikol propylenowy. Moja ocena 5/10.
2). Odżywka L'Oreal Paris, Elseve Arginine Resist x3: cetyl alcohol, proteiny pszeniczne, arginina. Moja ocena 4/10.
3). Maska Kallos Keratin: cetearyl alcohol, keratyna, proteiny mleka. Moja ocena 6/10/
4). Jajeczna maska Babuszki Agafii: proteiny białek jaj, słód żytni, sok z brzozy. Moja ocena 7/10.
5). Maska Biovax Keratyna&Jedwab: keratyna, jedwab, ekstrakt z henny. Moja ocena 3/10.
6). Maska Kallos Silk: oliwa z oliwek, jedwab. Moja ocena 6/10.


A jakie są wasze ulubione maski/odżywki do włosów?


Buziaki :*













Czytaj dalej

Maseczka z kakao

 Przez ponad rok dbania o włosy próbowałam różnych maseczek na włosy, zarówno tych domowych jak i takich 'gotowych'. Jednak moim faworytem jest maseczka z kakao.


Jak działa kakao na włosy? 

*wygładza
*nawilża
*odżywia
*sprawia, że włosy są miękkie błyszczące

Jak przygotować maseczkę? 

Potrzebujemy:
*łyżkę maski lub odżywki (ja dałam Kallos Aloe)
*1 żółtko (zamiast żółtka możecie dodać oliwę z oliwek lub olej kokosowy)
*łyżeczkę kakao

Wszystkie składniki dokładnie ze sobą wymieszałam, mieszankę nałożyłam na mokre włosy, od ucha w dół, zrobiłam koka i zawinęłam folią spożywczą. Po 30 minutach spłukałam i umyłam włosy szamponem Biovax Złote Algi&Kawior. 


Efekt? 
Włosy miękkie,'sypkie', błyszczące i ten cudowny zapach kakao. Jestem bardzo zadowolona. To jedna z moich ulubionych maseczek DIY na włosy. 


A jakie maseczki Wy lubicie?
Buziak :*
Czytaj dalej

Dobry szampon na wypadanie

Dzisiejszy wpis chciałam poświęcić na recenzję szamponu Yves Rocher Anti-Chute z białym łubinem, który poleciła mi koleżanka. Stwierdziłam, że mogę spróbować. 
Szampon jest przeznaczony do włosów wypadających. Szczerze mówiąc ostatnio miałam z tym mały problem, jak to wiosną się zdarza. Trudno znaleźć szampon, który będzie minimalizował wypadanie a jednocześnie pielęgnował skórę głowy, Ten akurat spisał się pod tym kątem. A jak w pozostałych kwestiach?
Dobrze się pienił, wystarczyła niewielka ilość aby umyć włosy, radził sobie z olejami, nie powodował łupieżu ani podrażnień. Czy zatrzymał wypadanie? W pewnym stopniu tak. Co jest dla mnie dużym plusem.


Skład:  Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate,Cocamidopropyl Betaine, Decyl Glucoside, Coco-Glucoside, Glycol Disterate, Hydrolyzed Lupine Protein, Aesculus Hippocastanum Seed Extract, Glyceryl Oleate, Parfum, Sodium Benzoate, Glycerin, Polyacrylate-1 Crosspolymer, Citric Acid, Polyquaternium-10, Guar Hydroxyproplytrimonium Chloride, Glyceryl Sterate, Sodium Chloride, Salicylic Acid, Geraniol, Lactic Acid, Benzoic Acid, Phenoxyethanol, Benzalkonium Chloride, Ethylhexylglycerin, Tocopherol,Hydrogenated Palm Glycerides Citrate.

Uważam,że szampon ma dobry skład. Na początku mamy dwa detergenty, dalej ekstrakty (łubinu i kasztanu zwyczajnego) i nawilżającą  glicerynę. Reszta to konserwanty i emulgatory oraz zapach.

Konsystencja: Dość gęsta, kremowa, szampon łatwo rozprowadza się na skórze głowy. 
Zapach: Świeży, przyjemny. Przypomina mi świeżo skoszoną trawę :)

Cena: 15,90/300ml

Moja opinia: Dobry szampon do użytku codziennego, spełnił moje oczekiwania i na pewno do niego wrócę.

 A Wy jakie szampony lubicie?
Buziaki :*


Czytaj dalej

Plan pielęgnacji na maj

 Wiem, że maj już się zaczął, ale chciałabym Wam przedstawić plan pielęgnacji na najbliższy miesiąc. Myślę, że zmotywuje mnie to do systematycznej pielęgnacji i dbania o włosy oraz ich zapuszczania. Poniżej zamieszczę Wam jakich produktów będę używała. 



Olejowanie: olej kokosowy/oliwa z oliwek

Serum na końcówki: lekki olejek ISANA

Suplement: Biotebal i Multivitaminum AMS Forte

Maska DIY: żółtko+Amla, Kallos Aloe+skrobia, żółtko+oliwa z oliwek.

Mycie: Biovax Złote Algi&Kawior

Odżywka: Timotei Drogocenne Olejki



Pon                     
Wt 
Śr
Czw 
Pt   
Sb
Nd 
Olejowanie na mokro
 😍




 😍

Serum na końcówki
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
Suplement
 😍
 😍
😍
😍
😍
😍
😍
Maska DIY


 😍




Mycie
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
Odżywka
 😍

 😍

 😍

 😍
Czesanie
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍
 😍

A jak Wasze plany?
Buziaki :*
Czytaj dalej

Kontakt i współpraca :)

 Tak sobie pomyślałam, że może trafią się jakieś propozycje współpracy więc poniżej wrzucę swój e-mail.
    
                                     wisniewskapaulina49@gmail.com



Jestem otwarta na propozycje. Będę recenzować produkty, które otrzymam do testów. Zdawać relacje na blogu.
W razie pytań o pielęgnacje itp możecie pisać na e-mail. 
Buziaki ;*
Czytaj dalej

Olejowanie włosów, czyli mój ulubiony element pięlęgnacji || Moi ulubieńcy

W tym poście zmierzymy się z olejowaniem. Jest to łatwy i bardzo pomocny sposób w walce o piękne i zadbane włosy. Jednakże wymaga on czasu, aby efekty były widoczne. 

Czym jest olejowanie?

To nic innego jak nakładanie oleju na włosy. Możemy to robić na sucho, na mokro, na mgiełkę. Jak kto woli. Ja osobiście lubię olejować na mokro na około 2h przed myciem. Olejuje włosy w miarę regularnie od sierpnia 2016 roku. Na początku mojej przygody z olejowaniem robiłam to 3-4 razy w tygodniu, teraz w zupełności wystarczy mi raz w tygodniu.

Jaki olej wybrać?

I tutaj może być problem jeżeli chodzi o wybór odpowiedniego oleju. Wszystko zależy od porowatości naszych włosów. Gwoli przypomnienia odsyłam Was TUTAJ. Więc jeśli już znacie swoją porowatość to możecie śmiało śmigać do sklepu po olej. A poniżej małą ściąga dla Was :)

Moje ulubione oleje i metody olejowania
Przygodę z olejowaniem zaczęłam pod koniec sierpnia 2016 roku. Na początku byłą to oliwa z oliwek, którą włosy polubiły, nie puszyły się po niej, nie były tłuste. Nakładałam ją na mokro, na 1h przed myciem. Po miesiącu przyszedł czas na olej kokosowy, który wiele osób zachwalało. Więc stwierdziłam, czemu nie. Również nakładałam go na mokro, przed myciem, ale na 1,5h a później już na 2h. Ze zmyciem nie było problemu, radziła sobie zwykła odżywka. Obecnie używam olei zamiennie, raz kokosowy, raz oliwa. W zależności od tego na który olej mam ochotę.
Rzadziej używam oleju Dabur Amla, ze względu na zapach, od którego nieraz boli mnie głowa, a także ze względu na parafinę w składzie Włosy po Amli są bardzo sypkie i błyszczące, lubię ją mieszać z żółtkiem i nakładać na 30 minut przed myciem. 
A jakie oleje Wy lubicie? 
Buziaki :*


Czytaj dalej

Porowatość włosów, co to takiego ?

 Zapewne wiele razy zetknęliście się ze słowem porowatość. A jest to pojęcie kluczowe w rozpoczęciu dbania o włosy. Możemy ją samodzielnie ustalić  poprzez przetestowanie dwóch różnych olejów o różnych cząsteczkach, czyli olej wnikający (małe cząsteczki), np. kokosowy oraz olej niewnikający (o dużych cząsteczkach), np. olej lniany.
Wybrałyśmy już dwa oleje do testów i co teraz? Jednego dnia nakładamy przed myciem olej kokosowy na 1h. Po upływie czasu myjemy włosy szamponem i nakładamy odżywkę. Jeśli nasze włosy po wyschnięciu są spuszone i 'sianowate' oznacza to, że są wysokoporowate i olej kokosowy nie będzie  im służył. Natomiast jeśli nie dzieje się z nimi nic złego wskazuje to na niską lub średnią porowatość.
To samo robimy z olejem lnianym, włosy nisko- lub średnioporowate będą po nim tłuste, cięzko będzie go zmyć, z kolei włosy wysokoporowate będą zabezpieczone i nabłyszczone. 

Włosy niskoporowate  są z natury zdrowe i błyszczące, nie wymagają nadmiernej pielęgnacji, wręcz przeciwnie, minimalizm jest jak najbardziej wskazany gdyż takie włosy łatwo obciążyć. Mają łuski ściśle do siebie przylegające, lubią oleje wnikające (o małych cząsteczkach), np. kokosowy, babassu czy avokado,a także lekkie maski/odżywki, proteiny i zioła.

Włosy średnioporowate również należą do włosów zdrowych, ale czasami się puszą lub elektryzują. W ich przypadku pielęgnacja musi być zrównoważona i odpowiednio dobrana. Ważne jest zachowanie równowagi PEH (proteinowo-emolientowo-humektantowej). Ich łuski są lekko uniesione. Lubią oleje półwnikające, np. oliwę z oliwek, a także maski z ilością emolientów (olei), substancje nawilżające (miód, aloes, żel lniany). 

Włosy wysokoporowate to najbardziej problemowa grupa włosów. Są one z reguły szorstkie i "sianowate", często się puszą, wyglądają niezdrowo. Ich pielęgnacja musi być bogata w substancje nawilżające oraz oleje niewnikające (o dużych cząsteczkach), które będą chronić przed utratą tego nawilżenia. Ich łuski są mocno odchylone przez co włosy te są podatne na zniszczenia. Trrzeba starannie o nie dbać. Lubią oleje takie jak: lniany, z orzechów włoskich, z pestek malin i z pestek winogron. 

Moje włosy są niskoporowate z czego bardzo się cieszę, nie muszę zbytnio o nie dbać aby były zdrowe i lśniące. 
Buziaki :*
Czytaj dalej

Moja przygoda z włosomaniactwem

 Moja przygoda z dbaniem o włosy zaczęła się w kwietniu 2016 roku. Chciałam zapuścic włosy do długości jaką miałam przed ścięciem w sierpniu 2015 roku. Szukałam różnych sposobów i kilka naprawdę mi pomogło w zapuszczaniu włosów. Przez rok pielęgnacji nauczyłam się jakich błędów nie popełniać i jak dbać o włosy aby nie popaść w obsesję i paranoję. Kosztowało mnie to wiele, ale dla efektu było warto.
Moje włosy mierzą obecnie 61cm, są zdrowe i mają niską porowatość, a obwód kucyka wynosi 10cm.




Moim celem jest zapuszczenie włosów do pasa :)
Buziaki :*
         
   
                                                                                  

Czytaj dalej